poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Wszystko i Nic.Czyli arcymądrości Yucik

Tak więc zastanawiam się czym was oświecić, ale tak naprawdę to nie wiem czym.
No więc, najechałam na dom przyjaciółki i zjadam jej kararakersy. Są na prawdę smaczne :D Piszemy z kryminalistą, który jest drechem i rapuje... fajnie. Kararakersy są dalej smaczne, ale dwa schlumpfy je pochłaniają xD
Łiiiiiiii dress jest zazdrosny o siostrę ze wsi, która jest bi. Ale faaaaaaaaaaaaaza xd
P.S. ja nic nie paliłam, wąchałam anie nie piłam ;)

A! ostatni!!! zjadłam go. ha! mniam ^^
i pooo kararakersach.......

                                                                   THE END!











                         

















Coś kiedyś jeszcze napiszę,jak kupie krakersy i się ogarnę. Następne będzie opowiadanie...albo  coś w tym  stylu xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz